Uśmiercanie opowiadania.

Praktyka opowiadania o sobie jest tak oczywista i codzienna, że zdajemy się jej nie zauważać, a gdy jej brak, czujemy się zagubieni. Właśnie o tym braku tutaj chcielibyśmy pisać, pytając o to, co by się stało ze światem, gdyby nie było w nim opowieści; jaki to byłby świat. Trudno nam sobie bowiem wyobrazić świat, w którym ich nie ma, gdzie nikt nie chce lub nie może opowiadać. Trudność tę chcielibyśmy tu pokonać, przeprowadzając studium świata, w którym opowiadanie o sobie, o kimś, o ludzkich losach, znikło, wykazując tym samym, że o tym świecie da się opowiedzieć, choć w nim samym opowieści nie występują. A zadanie to może odkryje przed nami przez kontrast ten świat, w którym my, opowiadający, żyjemy, gdy spytamy, co się dzieje, gdy nie ma już opowieści i opowiadających, jakie skutki mogłoby mieć ich poniechanie. Bycie kimś, kto nie opowiada, jest bowiem jakimś byciem inaczej, życie w świecie, który nie jest opowiadany, jest jakimś życiem inaczej. Jakim zatem? Próba wyobrażenia tego jest już sama w sobie budowlą tego, co niemożliwe, lecz w tej postaci właśnie odkrywać chcemy tu możliwość opowieści.
Monika Bakalarz (całość w Rita Baum nr 11/2007)