Uśmiercanie opowiadania.

Praktyka opowiadania o sobie jest tak oczywista i codzienna, że zdajemy się jej nie zauważać, a gdy jej brak, czujemy się zagubieni. Właśnie o tym braku tutaj chcielibyśmy pisać, pytając o to, co by się stało ze światem, gdyby nie było w nim opowieści; jaki to byłby świat. Trudno nam sobie bowiem wyobrazić świat, w którym ich nie ma, gdzie nikt nie chce lub nie może opowiadać. Trudność tę chcielibyśmy tu pokonać, przeprowadzając studium świata, w którym opowiadanie o sobie, o kimś, o ludzkich losach, znikło, wykazując tym samym, że o tym świecie da się opowiedzieć, choć w nim samym opowieści nie występują. A zadanie to może odkryje przed nami przez kontrast ten świat, w którym my, opowiadający, żyjemy, gdy spytamy, co się dzieje, gdy nie ma już opowieści i opowiadających, jakie skutki mogłoby mieć ich poniechanie. Bycie kimś, kto nie opowiada, jest bowiem jakimś byciem inaczej, życie w świecie, który nie jest opowiadany, jest jakimś życiem inaczej. Jakim zatem? Próba wyobrażenia tego jest już sama w sobie budowlą tego, co niemożliwe, lecz w tej postaci właśnie odkrywać chcemy tu możliwość opowieści.
Monika Bakalarz (całość w Rita Baum nr 11/2007)

śmierć stawrogina

Tak jak bohater Biesów przyglądam się maleńkiemu czerwonemu pajączkowi na listku geranii i dostrzegam możliwość pewnej iluzji, która polega na kreacji takiego świata dla powieści Dostojewskiego w którym Stawrogin jako kobieta mierzy się z własnym odbiciem, czyli Matrioszą i zauważa w tym odbiciu Gwałt. Nie jest to jedynie gwałt jednostkowy, przypadkowa zbrodnia wywołana poczuciem pustki świata i bezcelowością wszelkiej eschatologii. Jest to Gwałt, który staje się manifestem współczesności, w którym współczesność się spełnia. Stawrogin występuje wówczas nie tylko jako ofiara innego gwałtu, wyrządzonego mu w jego dzieciństwie, istniejącego jedynie w domyśle, ale jako ofiara Kultury Gwałtu. To czyni go bohaterem współczesnym i nowoczesnym. Gdyż nie zna on żadnych granic i barier. Tak samo jak przeszkody nie stanowi dla niego moralność, tożsamość - tak samo płeć. Jego płeć konstruuje się w momencie gwałtu. To Matriosza retroaktywnie zostaje wciągnięta na scenę aby odegrać tragiczną rolę w przedstawieniu Gwałtu, gdzie poczucie winy i zbrodnia stymulują się wzajemnie, odsłaniając jedyne możliwe wyjście z zamkniętego obiegu. Śmierć Stawrogina i śmierć Matrioszy, tak krańcowo identyczne, nie dają nadziei na zbawienie ale pokazują czym jest czas teraźniejszy i zawarta w nim przemoc (braku) transgresji.